Z kotami jestem od zawsze, a od ponad dwóch lat działam w gdańskiej fundacji pomagającej chorym i bezdomnym kotom. To tam zdobyłam moje cenne doświadczenie. Potrafię zająć się zarówno chorym kotkiem (podać leki, zakraplać oczy) jak i tym w pełni sił. Wiem jak ważna jest zabawa i bezpieczeństwo. Od roku prowadzę również dom tymczasowy, w którym miałam szanse opiekować się kotami niewidzącymi, z kocim katarem, z problemami wątrobowymi, z problemami z nerkami, bez łapek, bez ogonka, niepełnosprawnymi (niezginanie się tylnych nóżek), lękowymi oraz z kocią depresją po utracie opiekuna. Mam również doświadczenie z całkowicie dzikimi kotami, w tym łapałam je na kastrację.