W domu rodzinnym miałam pinczera miniaturowego, który niestety odszedł kilka lat temu. W Warszawie brakuje mi kontaktu ze zwierzętami, dlatego wyprowadzałam psy osobom, które nie mogły wyjść z domu np. z powodu kwarantanny. Staram się reagować szybko na trudne zachowania czworonogów takie jak jedzenia czegoś z ziemi lub szczekanie na innego pupila. Skupiam się na nich, bo wiem jak ważne jest posiadanie "oczu dookoła głowy" :). Przede wszystkim wyprowadzałam małe pieski (do 20 kilogramów) Interesuje mnie ogólna tematyka związana z zachowaniem psów. Kiedyś marzę o adopcji ze schroniska jakiegoś psiaka :)