Byłem wolontariuszem w schornisku, gdzie nauczyłem się cierpliwości do psiaków z problemami, na przykład tych bardziej lękliwych, czy upartych. W poprzednich latach zdarzało mi się zajmować psem kuzynki, kiedy wyjeżdżała, był to starszy pies, adoptowany po przejściach, który pokochał mnie mimo swojego początkowego braku zaufania.😊